Kolejność rzeczy często wydaje się oczywista. Z pustego się nie przeleje, więc najpierw trzeba nalać, ktoś kto nie zna Tureckiego najpierw musi się go nauczyć, żeby pisać egzamin.
Istnieje jednak podejście odmienne tj. myślenie wspak. Zakłada ono, że dzięki podjęciu trudu spojrzenia na sprawy z innej perspektywy możemy otrzymać nowe, nierzadko bardzo przydatne informacje/rozwiązanie.
Z tej racji na pierwszych zajęciach, grupie zdeklarowanych początkujących (lub też grupie zerowej - bo to lepiej opisuje nasz stan wiedzy) przekazano arkusze z pytaniami i miejscem na odpowiedź. Aż kusi, żeby na karcie odpowiedzi ułożyć jakiś ciekawy kształt, z drugiej strony trochę strach - bo co jeśli ciekawy kształt jest odpowiedzią na wszystkie pytania (i bolączki ludzkości)? Ktoś pyta ile jest czasu - godzina. Hmm... 10 minut później na zewnątrz budynku zrobiło się dość tłoczno. W części kuchennej, zarezerwowanej dla wykładowców również. Wszyscy cieszyli się pozostałymi 50 minutami.
Wyniki egzaminu w poniedziałek... ciekawe do której grupy trafię.
Dla chętnych wyciąg z testu :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz